Pomiętam te schody w innej postaci - jako wiele, wiele głazów, ułożonych w schody z kocich łbów białego wapienia..., wychodziło się po nich z samego dołu Góry godzinę...(byłam tam z babką pierwszy raz, mając 5 lat)
https://www.youtube.com/watch?v=JU4XyM0LvFM