wczoraj poddalem testom moja paste do zebow, niby wszyscy mowia, ze jest ok, ale wolalem sie upewnic.
Slyszalem w telewizji, ze przeprowadza sie tesy na zwierzetach, wiec daleko nie musialem szukac - Bond nadal sie doskonale :))
Tak wiec zaczalem test od ogona, jak spal nalozylem troche rozowej mazi, reakcji nie bylo zadnej, wiec stwierdzielm, ze trzeba uzyc wiekszej ilosci na wiekszej powierzchni. W zwiazku z tym, wycisnalem pol tubki na grzbiet i jeden z bokow, potem "poglaskalem" kotka, aby substancja dobrze sie rozprowadzila po futerku :) efekty byl rewelacyjny :) Kot rozowy, bez alergii - sukces osiagniety, pasta nadaje sie do uzytku.
No ale potem.... jak mama to zobaczyla..... oooo zgrozooooo .... kot czolgal sie dziwnie, chcial sie lizac, ale za kazdym razem plul hahaha No i na koniec wyladowal w wannie i mial gruntowne "pranie futra". Nie wiem czemu nie chce ze mna sie juz bawic pfff
marcysi 2013-03-17
<hihihihihi> no widać zadatki na naukowca mamy;-)
no Bondziu będzie omijał Ciebie i łazienkę wielkim łukiem;-)
dzaga 2013-03-17
brawo Filipku , nie ma to jak sprawdzić wszystko empirycznie , nawet jeżeli trzeba poświęcić futro Bonda .. :)
owca47 2013-03-18
o raju! Bond, trzymaj się! Filip jest gorszy ode mnie - ja tylko malowałam psom paznokcie ...
lacosta 2013-03-20
Bob Budowniczy :) Rosną te nasze pociechy ... a my wciąż piękne i młode :) hihihi