Ślepowron (roczniak lub dwulatek)

W słoneczne niedziele tutejsze parki przeżywają stan oblężenia.
W te dni rezygnuję z bywania w tych kłębiących się tłumach ale w tę niedzielę nie wytrzymałam; nie po to wypatrywałam wiosny, żeby siedzieć w domu!
Najgorsze przewidywania się sprawdziły, oblężone ławki, stoły, trawniki, wonie z grila, rowery i rowerki, hulajnogi, deskorolki, rozwrzeszczane dzieci, psy....
W poniedziałek przypada Victoria Day, dzień wolny od pracy, więc będzie ciąg dalszy tych atrakcji a we wtorek służby parków będą zbierać i wywozić tony butelek i puszek po napojach, tacek i sztućców jednorazowych, papierów i wszelkich plastikowych i kartonowych opakowań po jedzeniu.
Po półgodzinie miałam dość. Wracam do domu. Jeszcze tylko wejdę w zarośla nad bajorkiem, bo tam nikogo nie ma i może jakiś mało nerwowy ptaszek wychynie się z ukrycia?
Wypatrzyłam ślepowrona. Był nieco zaniepokojony, bo starałam się znaleźć dziurę w milionie gałązek i trzeszczało mi pod nogami.
Wracałam do domu już mniej zniechęcona, bo tak całkiem na darmo nie narażałam się na stres wychodząc z domu w piękną, słoneczną niedzielę...

Jeszcze tylko przeżyć poniedziałek a od wtorku zapanują w parkach niebiański spokój i cisza:)
Właściwie nie dziwię się tym tłumom. Ludzie w tygodniu nie bardzo maja czas na latanie po parku, więc korzystają ze słońca w dzień wolny. Ja mam więcej czasu od nich, poczekam na dzień powszedni:)
Tylko... czemu tak śmiecą?

dodane na fotoforum:

• Ptaki