z dziećmi.
Kaczka z dziesięcioma kaczętami skryła się pod samochodem na skrzyżowaniu Peel Centre Drive i Team Canada Drive. Nie chciały spod tego samochodu wyjść. Na pomoc przybyli policjanci.
Mieszkanka Brampton, Erica Vitellaro jechała swoim samochodem po Peel Centre Drive. Przed skrzyżowaniem z Team Canada Drive zauważyła kaczą mamę z dziesięcioma małymi kaczętami. Zatrzymała się, by zrobić im zdjęcie. W tym momencie zobaczyła jastrzębia, który chciał porwać jedno z kacząt. Kaczuszki szybko skryły się pod autem pani Vitellaro.
Na miejscu zjawił sie sierżant John Drummond z policji regionu Peel. Zobaczył sporą grupę ludzi stojących wokół samochodu i czającego się na pobliskiej latarni jastrzębia.
Drummond wezwał na pomoc swojego kolegę z radiowozu, a później dołączył do nich trzeci funkcjonariusz z tego samego, 21 posterunku.
Próby wywabienia kaczek spod samochodu nie powiodły się. Nie pomógł kawałek chleba jako przynęta, nie pomógł samochodowy klakson w roli straszaka, nie pomogła też powolna ostrożna próba jazdy samochodem. Kaczki przesuwały się wraz z pojazdem.
Wreszcie policjanci wpadli na pomysł, by związać dwa koce razem, które wykorzystali dla zatrzymania kaczek na miejscu, gdy samochód powoli i ostrożnie odjechał. Sierżant Drummond złapał kaczą mamę i umieścił ją w pudełku, w której przechowywane są maski gazowe. W drugim pudle, który dostarczył jeden ze świadków zdarzenia, umieszczono małe kaczątka. W tych pudłach kaczki wraz z matką zostały odwiezione radiowozem do pobliskiego Norton Place Park.
- Matka była bardzo zdenerwowana – opowiada sierżant – Przez całą drogę głośno kwakała kopiąc z całej siły w ściany pudełka.
Wszystko zakończyło się dobrze, a mama kaczątek uspokoiła się, gdy policjanci z zaimprowizowanego „aresztu” wypuścili całą rodzinę na wolność na brzegu parkowego stawu.
- Kaczki zostały zwolnione. Mandatu nie wystawiliśmy – żartuje sierżant Drummond.
Tekst pochodzi z gazety *Wiadomości* nr. 574 z 26 maja 2016
Polish Canadian Weekly Newspaper
Zdjęcie moje, niezwiązane z opisanym wydarzeniem.
dodane na fotoforum:
ewik57 2016-05-28
Podoba mi się ta historia. Tak wielu ludzi zaangażowało się w pomoc dla kaczej rodziny :-)
halka 2016-05-28
Urocza mateczka - krzyżóweczka z pociechami.
Ciekawą historię przytoczyłaś Basiu.Kaczuszki nie rozumiały ale był to bardzo miły areszt;pewnie każdy aresztant życzyłby sobie aby go spotkał taki finał.
mpmp13 2016-05-28
Ciekawe zdarzenie . Lubię jak zakończenia są pomyślne .Swoją drogą ten jastrząb był wyjątkowo beszczelny . Na mój balkon tak sroki zaglądają .Boję się o gniazdko na miotle. Zdjęcie kaczej rodzinki cudne.
wiska 2016-05-28
Cudne zdjęcie, a opis pod nim bardzo interesujący, kaczuszki miały przygodę życia:))...pozdrawiam pięknie w pogodny majowy poranek!
lidia23 2016-05-28
rządkiem za mamą:)
super to wygląda;)
zawsze się zachwycam:)
kolor wody-piękny:)
opowieść ciekawa...
oczywiście ,ze kaczka była zdenerwowana..
bała się o swoje dzieci..
i tak dobrze ,ze nie dostała zawału..
to się u ptaków zdarza...szczególnie przy takim przewozeniu właśnie..
mibunia 2016-05-29
No tak:))) - kiedyś zamknęli highway bo gęsia rodzina nie mogła się zdecydować w którą strone podąża:)) ... ale to dobrze, bo my ludzie jeszcze jesteśmy wrażliwi...
lateska 2016-06-01
najwazniejsze, ze wszystko dobrze sie skonczylo, ku radosci kaczej mamy ...
re: narazie Basiu, nigdzie mnie nie nosi (jestem ,uwiazana, w domu) ta fotka jest z letnich wypadow mojego syna
pozdrawiam serdecznie :)
czes59 2016-06-02
Cudna, a ten ciekawy opis niezwykłego zaangażowania ludzi, chętnie przeczytałem. Swoją drogą kaczki świetnie wyczuły, gdzie będa bezpieczne:)
mpmp13 2016-06-04
Dzień dobry Basiu .Trafiłam na moment wstawiania przez Ciebie zdjęć. I zaczęły mi znikać. Teraz są . Zastanawiałam się co z podpisami ? teraz wiem akurat pisałaś. Czasem ktoś wpadnie do mnie jak wstawiam fotki i nie mam czasu opisać. Re: tak Basiu byłam maleńka .Długo ,długo dla mojego taty .