...

...

Wiem, co zrobię. Zadzwonię na nią!



Oczywiście doczekał się poczęstunku:)
Potem przyleciały inne i sporo młodzieży. Skumplowały się ze mną:)
Co ciekawe, zawsze znajdowały mnie w każdej częsci parku. Myślę, że z daleka dostrzegały rower i był on dla nich znakiem informacyjnym, zapowiedzią napełnienia brzuszków smakołykiem:)
Epoletnik na zdjęciach wygląda biednie - na główce miejsca bez piórek i szata bez połysku. One wszystkie teraz nie wyglądają dobrze ale ten i tak jest jeszcze ładny. Udało mi się zrobić zdjęcia bardzo poszkodowanym - z zupełnie łysym łebkiem albo bez sterówek. Jak latać bez piór w ogonie?
Czy zdążą im urosnąć przed podróżą na południe, nie wiem.
Straszne biedaki!
A na wiosnę znów będą śliczne i pełne życia:)

Fotki z sierpnia

Pozdrawiam serdecznie:)

dodane na fotoforum:

solo11

solo11 2016-09-24

Ma zamiar jechać na rowerze, pozdrawiam miło!

lateska

lateska 2016-09-24

rozpoznaja Cie po Twoim slicznym blekitnym rowerze i dlatego przylecialy wielka gromadka .. :)

mpmp13

mpmp13 2016-09-24

Piórka zimowe rosną . Trzeba pierzenie też jakoś przeżyć.

orioli

orioli 2016-09-24

Dobrze, że nie postanowił zostawić "pamiątki" z zemsty za długie czekanie.
Fajna relacja ze spotkania, a epoletniki pewnie jeszcze wystroją się na zimę.

jasta

jasta 2016-09-24

Wspaniałe opowiadanie i piękne zdjęcia. Rower też mi się podoba. Przydałby się :))

halka

halka 2016-09-24

Spryciarz z niego;świetna historyjka - bardzo lubię Twoje opowieści.

mibunia

mibunia 2016-09-25

:)))))) dobry jest:)))!!!!

czes59

czes59 2016-09-26

Kapitalne! Celny i zabawny podpis! Palce ułożył tak, jakby miał faktycznie zadzwonic:)

wiska

wiska 2016-09-26

Intrygujące opowiadanie z pozytywnym zakończeniem:)

hellena

hellena 2016-09-26

Bardzo był zdeterminowany biedaczek.

dodaj komentarz

kolejne >