Długo obserwowałam jego poczynania. Zadziwiająca jest jego wytrwałość w chomikowaniu pożywienia. Czy on się nigdy nie męczy?
A jednak zmęczenie go dopadło. Przysiadł na gałęzi i odpoczywał. Oczka zaczęły mu się zamykać, aż mi żal było tej zapracowanej, maleńkiej ptaszyny.
Zdrzemnął się, nabrał sił i wrócił do swojej harówki, bo było jeszcze wiele pesteczek do schowania.
dodane na fotoforum:
halka 2016-11-26
Wspaniałe spotkanie Basiu i śliczne fotki. Pomimo,że są tak szybkie udało Ci się je "ustrzelić".
mpmp13 2016-11-26
O,zapasy trzeba dbać. Więc goni maleństwo jak potrafi .Śliczny jest.Pozdrawiam Basiu cieplutko.
hellena 2016-11-26
No ,dobrze ,że przez chwilę choć odpoczął i dał Ci czas na pstrykanie.Przepiękne zdjęcie.
lidia23 2016-11-26
a ja jeszcze nigdy nie widziałam zmęczonego ptaka..
ale fakt -kowaliki chowają jedzenie a to musi być troszkę męczące:P
super fotografia!
wiska 2016-11-27
Musi mieć dobrą pamięć, żeby potem znaleźć te schowane pestki... takie małe biedactwo a tyle się napracuje, no ale bez pracy nie ma kołaczy:)
orioli 2016-11-28
Zazdroszczę. Miałaś wyjątkowe szczęście widzieć kowalika, który nie pędził. Przynajmniej mogę sobie spokojnie na niego popatrzeć.