* * *

* * *

W mieście chodniki wygięte
jakby właśnie chciały
zrzucić z siebie przechodniów
zbyt wielki balast

Mijam na ulicy twarze
kształty których nawet
wzrokiem nie dotykam
zderzam się z zapachem

Chyłkiem przemykają
światy
przestrzelone słowem
upadłe
jęczące
niepewne

Miasto cierpliwie nosi
ciężar naszych złudzeń
odegranych scen
niewypowiedzianych zdań
poranionych serc

Czasem krzyczy

Sczytaj zapiski z ulic
obierz właściwy kierunek

majkaa

majkaa 2009-05-29

Kierunek jawi się echem
Spowitym pozostawionym doznaniom przechodnia
Muzyki się słucha ze słuchawkami
Płyt bruku i kocich łbów
Kiedy się piwa wineczka wódeczki dozna
pozdro Beata

visana

visana 2009-05-29

Fajny wiersz , pasuje do fotki ..

koran37

koran37 2009-05-30

Czuje takie pozotywne energie ogladajac Twoja galerie :)))
MIlusiej soboty Beatko !!!!

fadoks

fadoks 2009-08-02

- Baranów...............?

dodaj komentarz

kolejne >