Czasami zabawiam sie kosztem malych szopow - gadam do nich jak matka, kiedy je wola, pedza do mnie i ...to zaskoczenie na pysiu! ..to nie mama!!
Sa zdezorientowane, ale ulubione jedzonko sprawia, ze nie za bardzo chca uciekac - jak ten maly na zdjeciu wpatrzony w orzechowy deser..:)
mariol6 2014-08-06
I co? Zostal na deser? ;-)
puszek 2014-08-06
aż mu się ślepia do przysmaków świecą. Bourget umie gadać po polsku, angielsku, kociemu i szopiemu......brawo !
orioli 2014-08-06
A to łasuch jeden. Faktycznie jesteś poliglotką. Ja bardzo żałuję, że nie umiem gwizdać. Łatwiej "dogadałabym" się z niektórymi ptakami.
hasedi 2014-08-06
i co ...skusił sie na orzeszki ? ach ...robisz w balona te sympatyczne stworzonka ? :)