Tatus Ariela (roboczo zwany Dadi) jest wyjatkowo lagodnym wielkim kocurem...wpada z wizyta, w podziece za mleko i poczestunek obsikuje sumiennie co sie da dookola i idzie sobie...musi miec gdzies dom, bo przezyl zime bez mojej pomocy...ale ostatnio jakby czesciej bywa...jest stary...nie wiem, czy chce sie przeprowadzic, czy go porzucono...
orioli 2015-07-04
No, to już wiem. Tata Ariela wie, jak się zachować w gościach. Ariel ma dobre geny.
ilona14 2015-07-04
W końcu ma u Ciebie syna, ale co z tym sikaniem, znaczy
teren...w końcu tu jego rodzina..)
wiesia9 2015-07-05
Ależ po nim widać, że to kocur rządzący! Łagodny, ale minę ma trzymającą wszystkich na dystans (nawet nie musi tego udowadniać łapami i pazurami). Jeśli częściej bywa - to może dlatego, że jakiś inny silny kocur rości sobie prawa do dotychczasowych włości Dadi'ego i przepędza go. W każdym razie widać, że Dadi powoli się przeprowadza, robi rekonesans i nie występuje agresywnie wobec hm... przyszłego stada :-) (A w ogóle to on patrzy na mnie jak znany mi Poldek :-)
mala24 2015-07-11
on sobie Ciebie wybral :) :) :) nie znasz tego Ludzie maja psy a koty maja ludzi..... to one nas czesto wybieraja :)