Moje koty go nie cierpia...karmie go w kaciku pod drzwiami, napycha sie po same uszy, a potem zwykle wychodzi , towarzysza mu syczenia(Mela) i prychania(Ariel), plucie jadem (Lucy) itp...tutaj mu sie udalo zlapac chwile relaksu...jak widac byl to baaardzo domowy kot...
beleza 2016-01-29
Może Gonzo jest z PiS-u, a cała reszta to przegrani z PO ?
W Polszy tak własnie jest jak z Twoimi kochanymi stworkami :))
pozd
wiesia9 2016-01-29
Czuje się bezpiecznie i mocno śpi. U mnie też są w stadzie animozje. Mimo wspólnych prawie 10 lat w stadzie Natalka i Fryga się nie lubią, Fryga obrywa w nos, a Leosia nie cierpi wszystkich kotów, bije łapą, prycha (ale jest niepełnosprawna, więc tak broni swoich granic). Ważne, że nie robią sobie krwawych walk. A stosunki... po prostu jak to w rodzinie ;-) Ale gdyby doszedł jeszcze jakiś osobnik.... aaaa... to wszyscy zjednoczeni ;-)
ilona14 2016-01-30
Wyraźnie rozluźniony w domowej atmosferze - śpi jak zabity, ale żyje jak chce, dzięki Tobie nie głoduje i nie przemarza...Jesteś Mamą wspaniałą kocią Mamą...Serdecznie pozdrawiam..)
marrgo 2016-01-30
piękny jest... i taki wyluzowany... szkoda że Twoje "towarzystwo" go nie toleruje... ale jemu najwyraźniej to nie przeszkadza w wypoczywaniu na kanapie
:o))
re: a co do amerykańskich śniadań... jestem zdecydowanie na "nie" czasem tylko dopada mnie ochota na coś innego niż owsianka czy jajecznica...
:o))
rozi09 2016-02-17
Gonzo przypomina mi kotka z pod mojego bloku,któremu udało się znaleźć dom.
Moje kochane bezpańskie kocisko nosi teraz dumnie imię Merlin i podobno jest szczęśliwy:)