Moje rodzinne gniazdo.

Moje rodzinne gniazdo.

Wyfrunąłem z niego 1 lipca 1955 roku i zostały tylko:
Marzenia orła.
Idę sobie polną dróżką
trawy ścielą się pod nóżką.
Myśli moje mkną daleko.
Wietrzyku, zanieś je nad moje rodzinne strony.
Ja jako młody orzeł
rozwinąłem skrzydła i odfrunąłem z rodzinnego gniazda.
Nawet gdy lotki mi podcięto,
wracam kołując nad rodzinnym gniazdem.
Świerkami, których głowy pną się ku chmurom.
Szumiącym lasem i jeziorami
gdzie wiatr kołysze leciutko fale.
Wiem, że gdy raz opuści się rodzinne gniazdo.
To myśli wspomnienia i marzenia zostały tam gdzie było bezpiecznie.
Pod skrzydłami Matki.
Autor:Wiesława Bartoszko.

figa1020

figa1020 2008-11-12

:-))))))

mpmp13

mpmp13 2008-11-12

Ja bym wróciła,gdyby czas się cofnął.Niestety idzie naprzód.Bajkowy krajobraz.

dodaj komentarz

kolejne >