A na przełęczy Kondrackiej dały się we znaki 2 noce nieprzespane kilka dni solidnego stresu i jeszcze niefortunny skrót który chciałem by ułatwił mi marsz a zamienił go spinaczkę i wydusił ze mnie siły ,,,,na owej przełęczy dopadła mnie ogólna niemoc fizyczna i psychiczna i reszte dnia lezałem sobie na kamieniu słuchając wiatru i robiąc krótkie drzemki
chloe1 2012-05-11
no to ekstremalnie było Kubi:) ale czyż nie o to chodzi.... Ty nie leżiesz na łatwiznę:) tak czuy siak , cieszę sie , ze cały wróciłes...a szczesliwy? to juz sam musisz sie wypowiedziec:)
chloe1 2012-05-13
oj tak....co ma być to będzie.... ja tam wierzę, ze nic nie dzieje się bez przyczyny....
kitten 2012-05-15
No ładny widok:)
I jaka specjalistka od zachodów???
Ze mnie taka specjalistka jak z koziej d......... trąbka :)