Dorosłym dzieciom
Moim dzieciom na Dzień Dziecka
Nie ma już Krysia kokard w warkoczach,
inna je zresztą mama splatała.
Dostałam w darze, losu to sprawa,
córkę i wnuki na dalsze lata.
Paweł nie walczy już żołnierzami
i nie układa armii z guzików.
Czasem buduje wieżowce z klocków,
gdy rankiem własne dzieci zabawia.
Między śmieciami gdzieś dawno przepadł
Wiktora rower z trzema kółkami,
zginęła piłka, Gucio nie szczeka,
a dawna szkoła bardzo daleko.
Bartosz nie zbiera samochodzików,
już z psem nie sypia, co miał kość w łapach.
Wielką koparką nie zgarnia butów,
wspomina czasem te dawne lata.
Parę pamiątek i fotografii,
kolejny etap album zamyka.
Dopóki żyję, to moje serce
dorosłym dzieciom tak samo bije.
Autor: kasztanowiec
kryst21 2011-06-01
Czego życzyć dzieciom w Dniu Dziecka?
Czarnych kotów na białych przypieckach.
I co jeszcze? Chyba niewiele:
Śmiechu w domu, i lodów w niedzielę.
I przyjaciół najlepszych na świecie.
I wszystkiego, wszystkiego, co chcecie.
(Maria Terlikowska)