Tata...Tatuś...Ojciec…
Jakże różny emocjonalny ładunek niesie w sobie to słowo dla każdego z nas...
Jedni wymawiają je z miłością, z czułym wspomnieniem, z żalem po stracie...Inni woleliby nigdy ich nie wypowiadać, a jeszcze innym los nie da ich wypowiedzieć głośno do nikogo …nigdy w życiu.
Tatuś…
Ktoś bliski, kto objaśnia świat, kto jest wzorcem, kto pomaga zrozumieć cele i powody. Ktoś, kogo nie powali byle podmuch, byle wiatr, ktoś, kto pokazuje jak należy, kto wie, co to honor, troska, słowność, opiekuńczość. Ktoś odpowiedzialny za rodzinę, której przewodzi i którą chroni. Ktoś, kto kocha i nie zapomina nawet po rozwodzie, że ma swoje dzieci.
Ojciec…
Ktoś, kogo trzeba się bać, gdy wraca do domu. Ktoś, kto ma władzę i siłę. Ktoś, kto śmierdzi wódką, jest porywczy i agresywny. Ktoś, kto uczy, że agresja budzi agresję. Ktoś, kto po rozpadzie związku z kobietą, zapomina o swoich dzieciach.
Dzień Ojca powinien nas skłonić do refleksji nad tym, w jaki sposób traktujemy dzieci i czy wybraliśmy do tego odpowiednie metody…pełne szacunku i bezwarunkowej miłości. Zainwestuj swój czas na wspólną zabawę, budowanie mocnych więzi w rodzinie, a nade wszystko głębokie ojcowskie uczucia.
Już dziś składam wszystkim tatusiom najserdeczniejsze życzenia.
Niech Wasze córki i synowie zawsze otaczają Was miłością i szacunkiem, a bycie Ojcem niech będzie powodem do nieustającej radości i dumy.