.... oraz numerów kierunkowych i to na cały świat wykręcanych z domowego aparatu, ktoś jeszcze pamięta zamawianie międzymiastowych rozmów telefonicznych, na które czasami oczekiwało się godzinami?
Dodam, że moja Mama właśnie w takiej centrali telefonicznej pracowała i na własne oczy ją widziałam i do dziś pamiętam jak wyglądała - wielka ilość dziurek, do których trzeba było wkładać wtyczki w odpowiednie miejsca
Coś takiego jak tutaj, coś tam pamiętam z dzieciństwa
https://podziemnyszczecin.pl/cpg/displayimage.php?album=18&pos=19
A ja dalej indeksuję, ponoć tempo mam aż za szybkie, hihihi, ponad 20% rekordów w 1,5 dnia
dodane na fotoforum:
gadzina 2011-12-09
tak pamiętam takie kartki dołączone do rachunku,ale nie pamiętam numeru do telefonistki jak zamawiało się rozmowę.......rzeczywiście
nabrałaś tempa...........buziaki
troll50 2011-12-09
w ramki i na ściane, to zabytek:)
mavoy 2011-12-09
To akurat jest z 1950, ale ja pamiętam zamawianie rozmów na poczcie, a później z domu.
malg09 2011-12-09
tak tak pamiętamy ..
mieliśmy w domu jeden z pierwszych telefonow
we wsi aparat mam jeszcze do dziś
i trzymam jako cenna pamiątkę..
pozdrawiam Ciekawa Twoja GALERIA.
pantoja 2011-12-09
Pamiętam zamawianie rozmów międzymiastowych ale z domu rodziców i wielogodzinne oczekiwanie na połączenie. Jeszcze w latach '90-tych wiele godzin czekało się na połączenie międzynarodowe. W domu można było czekać ale na poczcie nie wyobrażam sobie takiego czekania. Nie wiem czy teraz jest lepiej, może tylko szybciej:)
To już uzależnienie, bez komórki człowiek nie wyjdzie z domu:))
qwitek 2011-12-09
też przez kilka miesięcy na stażu zabawiałem się na takiej centrali (łącznicy) i w taką dużą ilość dziurek wkładałem wtyczki na sznurach, fajowa zabawa,
pozdrawiam ;))
jonna 2011-12-09
Każda tak długo oczekiwana rozmowa była przeżyciem, a teraz co....Wszędzie człowieka złapie, w wielu miejscach trzeba się wyłączyć.....
ewulka 2011-12-09
pamiętam,pamiętam jak się nie chciało czekać zamawiało się rozmowę błyskawiczną,która kosztowała 10 razy więcej:)
jak się przeprowadziłam 28 lat temu na Ursynów to czekałam na przeniesienie mojego telefonu 4 lata ale i tak byłam w lepszej sytuacji bo kto nie miał telefonu na starym mieszkaniu czekał kilka lat dłużej:)
adamo1 2011-12-10
wielka ilość dziurek, do których trzeba było wkładać wtyczki w odpowiednie miejsca
coś dla seksoholika,praca wprost wymarzona
andree 2011-12-11
Jesteś w posiadaniu dokumentu,który mógłby być eksponatem muzealnym:-))