Jesień w Parku Saskim ...

Jesień w Parku Saskim ...

„Jesienny ogród”

W milczeniu na temat tajemnicy zdarzenia,
Co skrytości cienia w śmiałości pogodzona.
Słowom nie do wiary to chwila milczenia …
Myśl sprytnie ku zwycięstwu … wiedziona.

Gdy czas już temu zmyślny i sposobny …
Akcept jak liść lotem ukłon składa.
Czy był wtedy nader tej chwili godny?
Co jemu koncept zgodnie podpowiada?

Wtedy gdy owocu słodycz już zadana,
A czas zbioru łaskawy w swej hojności …
Pod drzewa cieniem na senność skazana,
Spoczęła leniwie wtedy w ciszy dostojności.

Pochylony nad nią srebrny księżyc w pełni,
Roztoczył swe ramiona blasku niczym sen.
Zamknął jej oczy pogrążył w nocy ciemni
I powiódł ją uprowadzić, gdzieś daleko hen.

Bez wielu słów co je kiedyś dla niej miał.
Zamienił na uśmiech chytrze pewnego dnia.
Więc tylko iluzję słodyczy drobinę jej dał
I znów jak to wiatr, gdzieś przed siebie, gna.

4.10.2012 r. godz. 21:34

kasiaaa

kasiaaa 2014-09-29

i wiosna nieśmiało wyglada;-)

iwatoja

iwatoja 2014-09-29

Pomyślałam sobie tak samo jak moja przedmówczyni czyli w tej myśli coś jest.

Cieplutko pozdrawiam:)))

kasiaaa

kasiaaa 2014-09-29

:-)

ewusia

ewusia 2014-09-29

Jesień to moje ulubione spadające liście
w różnym zestawie kolorów, takie, jakie
lubię zbierać i ze sobą porównywać.
Późno już, życzę więc dobrej nocy.

(komentarze wyłączone)