Próba odpowiedzi
Moje wątłe sensy głupieją dygocą
w tańcu kobiecych hormonów w potoku mrocznych słów
płynących zewsząd strumieniem bez początku końca
ptaków poranna radość filozofia zieleni
nie uspokaja choć zawsze zachwyca
Nie na długo i nie na wszystko wystarcza
nieubłaganie logicznej wyczytanej mądrości
bo jak tu dawnym wierzyć aforystom
kiedy pantha rei coraz szybciej niespokojniej
w dodatku nie wiadomo dokąd
Może to jest ratunek nieporadne kartki
pełne naiwnej wiary dziecinnej nadziei
źle podkreślone orzeczenia banalne podmioty
zdania o bolącym brzuchu wcale nie pojedyncze
bardziej niż ja pewne swego niezwkłego znaczenia
J.P. 5 czerwca 2007