Jestem, jestem.

Jestem, jestem.

Czyli Aron wraca po 10 minutach głuchoty (jego) i stresu (naszego).

pablo73

pablo73 2010-09-08

haha tylko 10 minut?

harutki

harutki 2010-09-12

tak to już jest, ale za to ta radość na pyszczkach wynagradza cały stres

dodaj komentarz

kolejne >