dzrzewo...

dzrzewo...

Był sobie raz człowiek, który zasadził kilka drzew. Co roku rodziły piękne zdrowe, smaczne owoce. Jego żona smażyła gotowała, piekła, peklowała, dusiła, karmiła i sprawiała, że dom pachniał ciastem, pieczonymi jabłkami, świeżym masłem i mił
ością. Każdy, kto przechodził obok tego miejsca, mimochodem wchodził do środka, tak ot, żeby pogadać, lub przynajmniej zatrzymywał się w ogrodzie i wdychał słodkie wspomnienia dobrych czasów.
Po kilku latach coś się popsuło... Drzewa zaczęły chorować, mężczyzna początkowo się bardzo starał, leczył, pielęgnował, odcinał chore gałęzie, pryskał, ale nic to nie pomogło. Sad powoli umierał, a wraz z nim kobieta o magicznych dłoniach, która piekła najlepsze ciasta na świecie. W końcu trzeba było ściąć drzewa…. Ona wpatrzona w sufit, on w smutne niebo. Płakali nad swoim losem. Co zrobiliśmy złego? Dlaczego mamy takiego pecha? Narzekali i tęsknili za dobrymi czasami.
Aż w końcu kobieta wstała z łóżka, mężczyzna przestał się patrzyć w daleką przeszłość i zasadził nowe drzewa. A ona upiekła ciasto z owocami z sąsiedniego ogrodu – od czegoś trzeba zacząć- powiedziała i upiekła placek, którego zapach znów roznosił się po całej okolicy. Tym razem nie tylko częstowała gości pysznościami z ogrodu, ale również smacznym kąskiem opowieści o tym, że jeśli tylko się podniosą po upadku, ciasto będzie również pyszne, albo i lepsze, bo zaprawione opowieścią.
Ktoś kiedyś powiedział, że zwycięzcą nie jest ten, kto nie upada, ale kto po upadku podnosi się i idzie dalej.
Miłego dnia, niech Was Aniołowie prowadzą!!

ewusms

ewusms 2012-10-23

Piękne słowa.u mnie chyba faza upadku.
Pozdrawiam.

kawa84

kawa84 2012-10-23

mądre.. :) ale trudne;p

shami

shami 2012-10-27

Ewunia a kiedy Ty mnie dodasz do swoich ulubionych?

aaggaaa

aaggaaa 2012-11-09

:):):)
Ciekawe ujęcie...
Pozdrawiam serdecznie....

dodaj komentarz

kolejne >