Z ARCHIWUM

Z ARCHIWUM

Przejście graniczne Szczecin Gumieńce-Grambow
( Polska - NRD )
2008-03-05

Zrobione aparatem Fuji S5600

Otwarcie granicy pomiędzy polską a NRD w latach siedemdziesiątych miało być dowodem na zacieśnianie „braterskich stosunków”. Dla Polaków była to możliwość swobodnego podróżowania, bez konieczności posiadania paszportu. Do wyjazdu potrzebny był tylko dowód osobisty i wymienione w banku złote ma marki.
Pierwsze wyjazdy mogły stanowić pewien szok, bowiem rynek w NRD był znacznie lepiej zaopatrzony niż w Polsce. Jednak i u nas sytuacja szybko się poprawiała, a różnice w tym względzie malały. NRD stawała się teraz krajem do którego Polacy wyjeżdżali w celach turystycznych. Nic dziwnego, że skala wyjazdów szybko rosła.
Wykupią nas
Sytuacja skomplikowała się w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Kryzys gospodarczy w Polsce powodował, że poważnym problemem było zrealizowanie zakupów, także artykułów pierwszej potrzeby. Wyjazdy do NRD miały teraz prawie wyłącznie handlowy charakter. Dla systemu kapitalistycznego zwiększony popyt na towary byłby okazją do zwiększenia produkcji, a dla handlowców okazją do dodatkowego zarobku. Jednak gospodarka centralnie planowana nie przewidywała zwiększonego popytu, zakupy realizowane przez Polaków w NRD, zwłaszcza w strefie przygranicznej, były więc poważnym problemem.
Kłopoty z zaopatrzeniem powodowały narastanie niechęci w stosunku do „bratniego narodu polskiego”, czemu dawały wyraz zwłaszcza ekspedientki w NRD-owskich sklepach. Dla władz komunistycznych NRD stało się oczywiste, że rozwiązać problem można tylko w jeden sposób – poprzez zamkniecie granicy z Polską. Przygotowywano się do tego już w 1979 r. a ograniczenia miały zostać wprowadzone na początku 1981 r.
Solidarnościowa zaraza
Sytuacja uległa jednak radykalnej zmianie po sierpniu 1980 r. i powstaniu Solidarności. Związek uważany był przez władze obozu socjalistycznego za „kontrrewolucyjny”, a jego zdławienie miało być priorytetowym działaniem także władz NRD. Jednocześnie należało chronić państwo przed wolnościową infekcją z Polski. Dlatego też w październiku 1980 r. wprowadzono nowe zasady przekraczania granicy, wypowiadając zawartą wcześniej umowę. W efekcie praktycznie zamarł ruch ludności przekraczającej granicę.
Oficjalnym celem była ochrona rynku wewnętrznego, „ogołacanego” przez miliony Polaków robiących zakupy w NRD. W rzeczywistości sprawa nie była tak prosta, jak to przedstawiała propaganda w NRD. Na wymianie korzystały bowiem obie strony. Mieszkańcy NRD mogli także realizować zakupy w Polsce. Korzystali przy tym z pewnych przywilejów, gdyż nie obowiązywały ich ograniczenia w ilości wymienianych pieniędzy. Mogli więc kupować w Polsce nie tylko pamiątki czy tanio spędzać urlop, ale także nabywać sprzęt elektroniczny, ubrania i materiały a także części samochodowe.
Korzystali też z usług polskich rzemieślników np. z warsztatów samochodowych, krawieckich itp. W nowej sytuacji kwestie te schodziły jednak na dalszy plan. Kluczowe dla władz NRD było zaryglowanie granicy z Polską ze względów politycznych, by nie dopuścić do przeniesienia „polskiego bakcyla” na teren NRD.

Przejdź do następnego zdjęcia :)

maniek4

maniek4 2022-06-21

Re: Dałem opis, że jest to Częstochowa.

sejenia

sejenia 2022-06-29

Re: Dlaczego tylko dla Śląska. Jest to Święto Narodowe.

sejenia

sejenia 2022-06-29

Re: Na Śląsku dbamy o tą część naszej historii, jednak jest to ruch oddolny. Czasami tylko wielka polityka się nad tym pochylała. Teraz już nie można tego przemilczać, bo temat sam wypłynął na pierwszy plan.

dodaj komentarz

kolejne >