Poranione niebo.

Poranione niebo.

Porozrwyane na strzepy...
Mam nadzieje że przetrwa. Że nie umrze. Że nie zginie. Że jeszcze kiedyś będę miała okazje je oglądać. Że przyniesie mi jeszcze wiele szczęścia.


Niebo...

Wyjeżdżam nad morze na dwa tygodnie i nie będę tam robić zupełnie nic. Obiecuje.

sruuu

sruuu 2010-07-12

fajnie piszesz :)

dodaj komentarz

kolejne >