nikt nie jest przegrany

nikt nie jest przegrany

Kiedy wrócił do domu jak zwykle nie było nikogo. Nagla zaszło słońce. On zdjął torbę po ciężkim dniu nauki. Usiadł do pianina i wygrywając spokojną melodię po prostu cicho się rozpłakał. Chciałabym żeby kiedyś przyszedł do mnie i zaśpiewał swoją pieśń żałobną na cześć smutku i rozpaczy. Mogłabym go wtedy przytulić i powiedzieć jak ja się źle czuje.