Wyzwolona

Wyzwolona

A teraz robimy tak...
Ty umierasz, a ja żyję.
Ponieważ w końcu mogę oddychać.
Już nie potrzebuje Twojego powietrza żeby móc oddychać jak ktoś kto potrzebuje kogoś do przetrawienia tlenu. Już nie..
Niczego nie żałuję jak zwykle.
Nawet dziękuje Ci za parę chwil które mogę wymienić jeśli zapytasz i jeśli będziesz chciał.
A teraz jeśli będę miała trochę ochoty...
TO CIĘ ZNISZCZĘ.

I życie staje się piękne.
Dziękuje