Okno.

Okno.

Mam w domu okno, okno, takie przejście na tamten świat, świat prawdziwy. Chcesz? Pokaże Ci jak tam się dostać. Pokaże Ci na razie przez okno, tamten świat, tam jest na razie ciemno, okno wygląda jak lustro, odbija mój pokój, świecą tam tylko odbicia moich lamp. Ludzie którzy tam mieszkają próbują to zmienic, ale jest ich za mało jak na razie. Chcesz im pomóc? Chcesz pomóc mi? Posiadaczce okna? Właścicielce? Strażnicce? Pomożesz mi... A właściwie pomożesz im razem ze mną zmienić ten świat? Na inny, nie wiem co z tego wyjdzie nie wiem czy będzie lepszy czy nie, ale będzie inny, może nam się uda? Może to lusto się rozbije? Może mój dom przestanie być inny? Przestanie być azylem, bo cały świat zacznie nim być? Może to jest pomysł? Może nam się udać. Ja wierze. Mam wiare w Boga, nie wiem którego, wiem że istnieje, może On nam pomoże? Przeciez jesteśmy zdolnymi ludzmi, musi się nam udać, ale trzeba mieć pomysł. Na początek, pokaże Ci co widać z tego okna, potem będę Ci opowiadać jak tam jest, aż w końcu pójdziesz tam ze mną. Na początku będzie ciężko, bo jeśliby nie było musiałbyś docenić jak to jest pięknie żyć, a normalny człowiek nie umie docenić życia jesli nie stanie się coś gorszego niż było. Tego mnie nauczyli ludzie. A więc... Ja pomoge Tobie przeżyć, przeżyć tam, ze mną, z innymi ludzmi... Oswoje Cię jak psa.. Bo im bardziej poznaje ludzi, tym bardziej kocham psy. A więc... Chodź ze mną. Pomaluj mój świat na nowo... Porsze, chodź. Nie chce żebyś był tam gdzie teraz jesteś... CHce żebyś był ze mną, w tym złym i nie dobrym, w tym czarnym świecie... Z trzema moimi lampami, prosze...