Prywatność - to się ceni.

Prywatność - to się ceni.

Podwórka, place zabaw, miasto, łąka, jezioro, pola, osir, szkoła, orlen, tory, działy, pewnie jeszcze tego dużo, ale pamięć krótka. SoRRy. A więc straciłam coś w pewnym momencie. Teraz tego szukam, staram się znaleźć, nie moge, nie umiem. Potem starałam się to zastąpić, nawet mi to wyszło, ale spieprzyłam... Albo nie jestem zbyt dobra... Jedno z dówch... Albo oba. No i tak wyszło że moje życie jest teraz cholernie puste. Pochrzaniło się oło sierpnia i do teraz się ogarnąć nie moge. No i popadam w te depresje, schizofrenie itd. Nie wiem dlaczego po prostu tak mam. Ciągle kogoś widze. Straszne - chore. Mam dość... Powoli mam dość... Odpadam. W końcu powiem: dziękuje, dobranoc. I skończy się. To co poniekąd szczęśliwie się zaczynało. Chce mi się płakać. Nie wiem dlaczego jest mi tak strasznie żal.

Dziękuje, dobranoc.