Czyjeś słodko brązowe oczy
jak czekoladki
kradną moje myśli
niczym ziemia kradnąca
każdy wilgotny pocałunek deszczu
nie mogę się w nie napatrzeć
ich spojrzenie kręci
jak tornado powietrzem
wciąga w spiralę zauroczenia
wszytko wokół wiruje
przyprawia o drżenie serca
to ona
to śliczna Cyganeczka
to jej oczy
spełniają marzenia
przynoszą nadzieję
na początek
ciepłej, promiennej bliskości
wróżąc koniec
chłodnej, ponurej samotności...