Famagusta

...troche o Cyprze...
...wyspa Afrodyty (według legendy to właśnie tutaj narodziła się z morskiej piany ta grecka bogini miłości i piękna) miejsce moich "zimowych wakacji", choć cel w jakim tu przybyłam, nie był natury tylko wakacyjnej.

O Wyspie Miłości, bo tak zwie się również tę trzecią pod względem wielkości wyspę na morzu Śródziemnym , napisano już zapewne tomy, bo bez wątpienia jest o czym. Wystarczy uświadomić sobie fakt, że historia wyspy sięga 9000 lat wstecz. Gdy dołożymy do tego jeszcze całe tło kulturowo-religijno, towarzyszące tej wyspie od stuleci, to uzyskamy rzeczywiście obszerne tomiska, jakże ciekawej i pasjonującej lektury. Nie łatwo jest o tym wszystkim pisać, tematy te pozostawiam więc fachowcom tj. historykom sztuki, archeologom i autorom przewodników.

Bogactwo tematyczne wynika bez wątpienia z położenia wyspy, która leży na skrzyżowaniu trzech kontynentów, a co za tym idzie, ze spotkania się tu kultur narodów wywodzących się z sąsiadujących krajów, które miały przez wieki wpływ na historię wyspy. Spotykały się tu cywilizacje Wschodu i Zachodu, a ziemię tę przemierzali Egipcjanie, Fenicjanie, Asyryjczycy, Persowie, Rzymianie, Bizantyjczycy, Krzyżowcy, Frankowie, Wenecjanie, Turcy i Brytyjczycy, nie zawsze przybywający tu w celach pokojowych. Dobitnie potwierdza to najnowsza historia Cypru, który dopiero w 1960 roku odzyskał niepodległość (będąc poprzednio przez wiele lat kolonią brytyjską ), aby w kilka lat później stać się areną konfliktu Turków i Greków cypryjskich. Konflikt ten przerodzić miał się wkrótce w wojnę domową na tle etnicznym, mającą swe apogeum w 1974 roku w przewrocie i zbrojnej inwazji tureckiej na północną część wyspy.