lechjas 2009-11-02
Szkoda, że w tym roku było ich tak mało. Każdą wolną chwilę, oczywiście w sezonie grzybowym, spędzamy wraz z żoną w lesie. Dla mnie to największa frajda, gdy mogę "wyprać" sobie mózg i bezmyślnie snuć się w przyjaznym nam środowisku. Jedzenie grzybów, choć pysznych, nie sprawia już takiej przyjemności.
edyta27 2009-11-04
Witaj, Małgosiu :) Oczywiście, że są grzybki podśniegowe (wodnichy) i naśniegowe (zimówki) :) Jutro wybieram się na wodnichy :) Pozdrawiam cieplutko :)))