henrykz 2012-03-29
Pełno ich zawsze jest (teraz nad nie całkiem rozmarzniętym strumykiem) na podmokłej łączce otoczonej lasem. (też ok 700m od mojej "rezydencji letniej". To jest tylko mały fragmencik tej łączki. 10 dni temu strumyk jeszcze był całkiem zamarznięty tak że sarna nie mogła napić się z niego wody. Widzieli to "moi".