flower 2008-06-03
DOBRANOC:)
dorotka87 2008-06-03
śliczny piesek :)
bosia 2008-06-03
jak ślicznie się świeci jej maść-dobrej nocki :)
okasia 2008-06-03
no piękna, i taka zadbana - naprawdę ma śliczną sierść... a z przepisem to się nie śpiesz - następny zryw do pieczenia będę miała nieprędko, hihi
milapani 2008-06-03
Hmm ...jak oczka jej świecą...
Pozdrawiam i spokojnej nocki życze.. -)Ewa ♥
kol51 2008-06-03
jaka śliczna i ten błysk w oczach :)))spokojnej nocki i kolorowych snów...
jamasz 2008-06-03
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwraca się do Boga.
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem, że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworzę ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
- Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mającym wiele złych cech. Będzie kłamał, oszukiwał i będzie próżny, tak czy inaczej będziesz miała z nim ciężkie życie. Ale ... będzie większy, szybszy i będzie lubił polować i zabijać. Będzie wyglądać głupio, kiedy się obudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób aby dostarczał ci fizycznej satysfakcji. Będzie nierozsądny i będzie zabawiać się walką lub kopaniem piłki. Nie będzie zbyt sprytny, więc również będzie potrzebował twojej rady aby postępować rozsądnie.
- Brzmi wspaniale - powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem - ale w czym tkwi pułapka?
- Hm ... możesz go mieć pod pewnym warunkiem.
- Jakim?
- Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj, to nasz malutki sekret ...
Wiesz, tak między nami kobietami ...
starsza 2008-06-03
Ten kto dobrze czytał to się doczytal ., że ryby wszystkie prawie zostały wypuszczone do wody....ale ma oczy.......mojemu zawsze wychodzą zielone...
tadia 2008-06-04
O jakie śliczne ślepka:)
setulo 2008-06-04
Witam Kesi , jesteś cudna :-)))
medii 2008-06-04
Witam w samo południe dopiero wróciłam ze szpitala po zabiegu lekarz puścił mnie do domku z czego sie bardzo cieszę jaki śliczny
harpia39 2008-06-04
Piekna jamniczka
flower 2008-06-04
miłego dnia...uśmiech zostawiam :)
medii 2008-06-04
już jej nie ma
elcia 2008-06-04
Witaj Iwonko.Śliczna jest Twoja jamniczka,ja też kiedyś miałam jamniczke.....;-)
A co do ryby to; nie usmażyłam,ale zamroziłam heheh zawioze do Polski,oni bardzo lubią dorsza.Pozdrawiam pa
okasia 2008-06-04
ślicznie dziękuję za przepis, muszę się porozglądać w polskich sklepach, czy mają tu coś takiego jak mielony ser... miłej nocki:)
okasia 2008-06-04
a to taka rolniczo/ogrodnicza - mają kursy ogrodnicze, cięcia i pielęgnacji drzew, bukieciarski, opieka nad zwierzętami, konserwacja terenów wiejskich, projektowanie ogrodów, coś jakby kurs wytwarzanie siodeł i kurs baloniarski tzn. artystyczne układanie balonów....
arturro 2008-06-12
Mam działkę za miastem. A na niej niewielki domek letni. Kiedyś zaprosiłem na weekend kolegów na brydża. Nie przewidziałem, że Władek przywiezie ze sobą psa, myśliwskiego.
To było o tyle niefortunne, że mój sąsiad zza żywopłotu hodował króliczka i kochał go tak, że królikowi wszystko było wolno. Kicał więc wolno po całej działce sąsiada a czasem i mojej.
Co było robić, uwiązaliśmy psa do nogi od stołu. Najpierw graliśmy, trochę popijając, potem raczej kładliśmy większy nacisk na to drugie. Kiedy gra przestała nam iść, poszliśmy grzecznie spać. Ja jako gospodarz schodziłem z rozkołysanego mostka kapitańskiego jako ostatni. Kiedy naciągałem kołderkę, spośród wirującego roju myśli wylazła jedna: „A co z psem?” Wyskoczyłem z pościeli, otworzyłem drzwi i w świetle księżyca ujrzałem na werandce psa z króliczkiem w pysku. Walka musiała być okrutna, bo królik był cały wymazany błotem. Ugięły się pode mną nogi, ale cóż było robić. Pies, przyzwyczajony do aportowania, z dumą oddał mi swoją zdobycz, a ja w pijackim widzie zaniosłem króliczka do łazienki, umyłem go, uczesałem, przesadziłem żywopłot i umieściłem króliczka w klatce.
Z ciężkim sercem poszedłem spać, załatwienie sprawy zostawiając do jutra. Ale nie dane mi było długo spać. Ledwie zaświtało, ktoś załomotał w moje drzwi. Wstałem i usiłując dzielnie trzymać pion, otworzyłem. Sąsiad. Minę miał nietęgą.
- Słuchaj Jarek, dzwoń po pogotowie psychiatryczne, bo ze mną jest źle.
- ???
- Wiesz, że miałem króliczka. Wyobraź sobie, że wczoraj zdechł. Pochowałem go pod płotem. A dziś wstaję rano i patrzę, a on siedzi w klatce.