Dobranoc.

Dobranoc.

Kowalski często spóźniał się do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagrozili mu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (do pracy na 8). Żaden z budzików nie zadzwonił. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi:
- Rwij pan 4 zęby z przodu i pomaż pan mi twarz krwią, powiem, że miałem wypadek!
Po zabiegu, pyta dentysty ile sie należy, ten mówi 400 zł. Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40 zł od sztuki, a dentysta na to:
- Tak, ale dzisiaj jest niedziela...

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)