Wybudowana na kesonach zatopionych w odległości trzystu metrów od brzegu plaży, przez niemców jako ośrodek badawczy na polskim wybrzeżu podczas II wojny światowej. Co ciekawe, torpedownie były połączone z brzegiem za pomocą kolejki wąskotorowej. Takimi kolejkami były transportowane podzespoły torped. Po wojnie zniszczono ostatni odcinek molo przy torpedowni, aby utrudnić dostęp do budynku. Tajemnicza i intrygująca ruina w tle jest chętnie wykorzystywana jako fotograficzny plener, w sesjach zdjęć ślubnych. Obiekt stał się również ostoją ptactwa morskiego, w tym trudno dostępnym miejscu gniazdują mewy, pliszki siwe, a także kormorany czarne.