:)
Marek dla odmiany miał być Północnoamerykańskim Indianinem, ale niestety nawet taniec szamański nie pomógł, musiał zostać w domu (grypa wygrała).
pradzia 2018-03-01
Jaka to radość! Po "króciutkiej" przerwie zobaczyć na garnku moje kochane pociechy. A Karolinka w tym pięknym stroju, to chyba została królową balu. Żal mi Mareczka,że nie mógł być na balu.