Uderz mnie pięścią w twarz
sponiewieraj cale me ciało
mocą nieosiągalną
w mej słabości...
kiedyś idąc ulicą
niezamierzona przechadzka
wśród bezdusznych jednostek
stała się katorgą
bezdusznej nietolerancji...
i czułam ten wzrok
tak silnie, bezradnie
przeszywający, szyderczy...
chciałabym poczuć kiedyś
swoją inność w drugim człowieku
chciałabym poczuć kiedyś
inność drugiego człowieka w sobie...
nie umiem, nie mam siły
nie wierzę...
uwierzyłam...