...Nie za wygląd się kocha, ale nie wiadomo za co.
A jak kocha się, to i co na wierzchu się kocha, i co ukryte, i co może się stać, tak tobie, jak i mnie, czyli jemu albo jej.
I wtedy nieważne, czy ktoś łysy, czy że poci się.
Nie kocha się osobno, że ktoś wysoki jest, a ktoś ma takie czy inne oczy, czy choćby ktoś najpiękniej mówił, bo jeden może być wymowny, a drugi nie.
Z ilu zresztą ludzi trzeba by składać na takiego jednego czy jedną, żeby nie miał żadnej wady, a jeszcze mógłby wyjść z tego jakiś stwór, nie człowiek.
Kocha się tak samo przez wady i nieszczęścia i może nawet głębiej, a najgłębiej kocha się przez ból.
Może być ktoś wysoki, zadbany, wymyty, pachnący, a nie ma go za co kochać...
funiak 2015-05-06
masz racje.....kadr do kochania pod kazdym wzgledem...pobudza wyobraznie:)