Velo Czorsztyn

Velo Czorsztyn

Stateczek płynie do Niedzicy a ja czytam legendy o czorsztyńskim zamku.
"Jak to Jasio Bohaczyk uciekł z czorsztyńskiego zamku.

Pan na niedzickim zamku miał piękną córkę, chcieli się z nią żenić rozmaici bogaci panowie, ale ona miłowała młodego kocisza - woźnicę. Jasia Bohaczyka. Po wielu prośbach pan zgodził się niby na ich wesele, ale stało się nieszczęście: Jasiu na polowaniu zabił bandura, który go chciał zdradą ustrzelić i uciekł z drugim chłopem do Czorsztyna, gdzie Kostka Napierski miał się bić z panami za ślebodę chłopów. Panna chodziła na spacery nad Dunajec i pozierała, jak na kamieńcach pod czorsztyńskim zamkiem ćwiczą się bandurzy młodego czorsztyńskiego pana, a z nimi też Jasiek. Pewnego razu znad rzeki spłoszyły pannę wrzaski i tętent koni. Chłopi jej powiedzieli, że na młodego Kostkę jadą krakowscy panowie. Panna zlękła się o Jasia, ale nie mogła dostąpić do zamku czorsztyńskiego. bo był otoczony wojskiem. Graf z Niedzicy i pan Lubomirski z Lubowli ruszyli na Czorsztyn. Ludzie Napierskiego bronili się dobrze Jasiu machał szabelką, przeskakiwał ze skały na skałę, aż się jedna zapadła pod nim i wpadł do dziury. Nie mógł z niej wyjść, bo była bardzo stroma. Tak począł iść tą dziurą i wyszedł nią aż pod niedzickim zamkiem Tymczasem panowie zdobyli czorsztyński zamek, a Jasiek się tym sposobem uratował. Panna wzięła z nim ślub i poszli w świat między dobrych ludzi. "

O Aleksandrze kostce Napieralskim
"Aleksander był oficerem wojsk koronnych, któremu nie spodobały się rządy coraz bardziej rozpuszczonej szlachty. W roku 1651 mając dość rozpasania magnatów i opacznej sprawiedliwości, przeznaczonej tylko dla najbogatszych stanął na czele powstania chłopskiego. Poparło go wielu uciskanych biedaków i stanęli razem z nim do boju.
W czerwcu 1651 razem ze swoimi najwierniejszymi druhami udało mu się zająć zamek w Czorsztynie. Niestety brawurowa akcja zakończyła się po 2 dniach. Warownia po krótkim oblężeniu została odbita przez wojska biskupa krakowskiego Piotra Gembickiego, a Napierski został pojmany i doprowadzony pod sąd w Krakowie.
Tam, po wielu torturach, zdecydowano o jego losie. Naostrzono drewniany pal, a kat przywiązał nogi skazańca do dwóch koni. Drewniany słup wbijał się powoli w ciało skazańca, który wyjąc z bólu błagał o szybką śmierć. Niestety kat był specjalistą w swoim fachu i przeciągał moment śmierci Napierskiego, jak tylko potrafił.
W końcu Śmierć nadeszła, jednak coś poszło nie tak. Duch Aleksandra pozostał na ziemskim padole i od czasu do czasu pojawia się w murach czorsztyńskiego zamku."

baha68

baha68 2021-10-28

Fajne foto i ciekawa legenda .

Miłego dnia życzę :)

halka

halka 2021-10-28

Piękne fotki z tego tajemniczego miejsca i ciekawe legendy.

styna48

styna48 2021-10-29

Piękne zdjęcie i legendy z tym miejscem związane. Bardzo dawno temu byłam tam.

dodaj komentarz

kolejne >