Mnie denerwują klienci z kopiastymi wózkami, usiłujący samodzielnie skanować towary. I przy 30 % się "zacinają". Wiadomo, że kasjerka zrobi to dużo szybciej i można równocześnie się pakować... Już abstrahuję od kradzieży...
Niektóre sklepy wprowadzają znaczące ograniczenia dla klientów, np. górny limit liczby produktów, które można kupić z użyciem kas samoobsługowych, wynoszący 10 sztuk. I to jest logiczne.
dodane na fotoforum: