Skoczył wietrzyk zamaszyście, pookurzał mchy i liście.
Z bocznych dróżek, z polnych ścieżek powymiatał brudny śnieżek.
Krasnoludki wiadra niosą, myją ziemię ranną rosą.
Chmury, płynąc po błękicie, urządziły wielkie mycie,
A obłoki miękką szmatką polerują słońce gładko.
dodane na fotoforum: