Mole książkowe

Mole książkowe

W bibliotece w mojej szkole konferencję mają mole.
Lecz nie te, co wełnę jedzą, ale te, co w książkach siedzą.

Co się za mądrzejsze mają, bo o świecie wciąż czytają.
Górną półkę dziś zajęły i zebranie rozpoczęły.

– Proszę molej społeczności! Witam bardzo wszystkich gości!
Dzisiaj – wszyscy o tym wiemy – „Książkę Roku” wybierzemy.

Setka moli przyleciała, podzielone zdania miała.
Każdy inną książkę lubi, przeczytaniem jej się chlubi.

– Ja głosuję na bajeczki, nie znam lepszej tu książeczki.
Inny woli kryminały, co je czytał miesiąc cały.

Baśnie! Wiersze! I powieści! Ten mól krzyczy. Tamten wrzeszczy.
Zamieszanie się zrobiło, siedem moli się pobiło.

Wtem na obiad ktoś zadzwonił, bijatykę tym rozgonił.
Gdy do stołu mole siadły, to... kucharską książkę zjadły.

(H.Niewiadomska)