Prośba

Prośba

A kiedy już odejdę stąd - bo kiedyś odejść trzeba.
Żegnając lekko ziemię swą, zapukam do bram nieba.
- Grzeszyłem powiem - bom jest chłop, a chłopu to wypada.
I rzuć mi Piotrze słomy snop, tak lżej się jest spowiadać.
Na dole przeklinałem w głos nieludzkie wręcz stosunki.
I ty byś klął, gdy pusty trzos i coraz droższe trunki!
I jeszcze tylko problem mam, nieduży to kłopocik.
Ty pewnie mego ojca znasz, bo wielkiej był dobroci.
I Adam Kreczmar, Jonasz K. na pewno tu przybyli,
Bo ich jedynym grzechem to, że ciut za dużo pili.
Więc jeśli jesteś równy gość, to chciałbym w niebie leżeć
Tam, gdzie poeci z ojcem mym mieszkają na kwaterze.
A jeśli nie wiesz gdzie ich dom, to myślę, że mi wskażesz
Jakiś niewielki rajski bal, z anielicami w barze.
A przy nim złodziej może stać co kradł, gdy musiał przeżyć.
I nawet cały wojska pułk, bo ściągasz z pól żołnierzy.
I ateista, który był na ziemi nic nie warty...
Ksiądz proboszcz, też niech wpadnie tu, i niech przyniesie karty.
Jeżeli jednak powiesz: "Nie! Innego szukaj domu!"
To skieruj choć w tę nieba część... gdzie nie będzie oszołomów!

(Krzysztof Daukszewicz)

dodane na fotoforum:

pit69

pit69 2023-05-02

B.dobra całość!:)Pozdrawiam:)

miecz

miecz 2023-05-02

Wierszyk super.

dodaj komentarz

kolejne >