Tato i Aldonka :)

Kurczę, nie wiem co się ze mną dzieje ;p
Teraz jeździłam na Rivsie i to na kantarze! :D Fajnie łaciok chodził jak na 2 albo 3 jazdę na kantarze w swoim życiu :) Ja popracowałam dużo na ręką i dosiadem, łydka sobie gdzieś latała ;)
W ogóle kochana była i jest dzisiaj jakaś dziwnie spokojna. Normalnie sobie na niej leżałam, robiłam różne akrobacje a ona ZERO reakcji, no jestem z niej niesamowicie dumna! Na początku w ogóle nie mogła załapac i ciągle się pasła ale jak już zobaczyła co od niej chcę to zaczęła normalnie chodzic, nio super!
Teraz ma wolne i się pasie.
Chciałam ją wykąpac, ale nie mam czym. Muszę jutro szampon kupic i kantary ;)