Wpatruję się w księżyc który czyni umysł mój czystym niczym kryształowe jeziora,
oczy moje zimnymi niczym najciemniejsze z zimowych nocy,
lecz w ich wnętrzu płonie ogień.
Wiedzie mnie on w mroczne cienie poza tym światem,
w nieskończoność myśli... myśli o nadchodzącej rzeczywistości.