juz ewakuowalismy 3 dlugasne "weze" przyniesione wieczorem do domu.
A zawsze odbywa sie to tak samo: cisza, zero kota, po chwili slychac odglos zamykanej klapy od kocich drzwi w piwnicy, po kilku sekundach donosny miauk. Pancio wylania sie z lopatka i zmiotka, a na korytarzu Malina dumnie oczeta swe mruzy. Jeszcze tylko mysliwski taniec, szybka ewakuacja prezentu i ....panna juz gotowa do szczotkowania. I nie ma, ze pozny wieczor czy po polnocy...nie przepusci bez wyszczotkowania futra ;)
alma65 2012-03-18
Jaka dzielna:))) przynosi takie cenne łupy:) Szczotkowanie się należy:))) Pozdrawiam:)
werina 2012-03-18
zapłata pierwszorzędna :))) ile to można zrobić z takim gliździorem !!! :))))))
hewen78 2012-03-22
łał!!! jakie oczęta:)