O tak, Baronowa pyskowac potrafi. I to bardzo. Rozstawiac po kàtach i trzaskac lapa tez. Ale zeby reszta kociarni chodzila stlamszona czy uciekala? O, tego to u nas nie ma. Mlodziez niezle radzi sobie z humorami Laciatej i sama tez odwaznie startuje do klotni. Nie ma lekko. Plebs nie daje sie terroryzowac ;)
wiesia9 2013-08-06
Bo w sumie Baronową dobrze się zaczepia. Jest od razu odzew, bo ona pyskuje. Czyli coś się dzieje. A z drugiej strony to na ogół na tej pyskówie się kończy, bo Baronowa najstarsza, na grubiutkich łapkach, najmniej zwinna - kary nie wymierzy (chyba że ofiara sama jej pod pazury podejdzie). Znaczy chmurna jest, ale dosyć bezpiecznie jest w jej towarzystwie. Ja bym też zaczepiała :-)
kromis 2013-08-06
Wiesiu, duzo racji w tym co napisalas. Zreszta Baronowa sama lubi prowokowac i zaczepiac. To taki domowy sport. Krew tylko czasami leci ale ranki tak male, ze po kilku dniach znikaja.
zuuzik 2013-08-06
że jak? że Baronowa na grubiutkich łapkach, mniej zwinna i kary nie wymierzy???? protestuję;););):P łapki jak łapki, to nie ich wina;), że odrobinkę przykryte brzuszkiem, który wyciągnął się po sterylce, a zwinności Baronowej - zakładam się - nie brakuje i co jak co, ale karę wymierzy z nawiązką;)
aniak68 2013-08-07
Kromisia ma rację, na moje oko to sport domowy, a że Baronowa mimo całego swego majestatu jest podatna na zaczepki to się dzieje :) mam tylko jedno pytanie do Pańci, czy Baronowa też jak ma wnerw i chce komuś przylać to porusza się jak kula armatnia na podobieństwo Maliny czy tak bardziej statycznie przyleje?
kromis 2013-08-07
hihihihi, Cessna bardziej z tych co w miejscu sie "rzuca". Pluje jadem, syczy, lapa trzaska dookola wlasnej osi. Ale czasami potrafi pogonic wroga chociaz do Maliny sie nie umywa ;)