puszek 2014-01-22
To nie jest mój ogon,
to futro nie moje.
To nie ja - Malina
na tym stole stoję.
Nie moje łapeczki,
to jest cudza nóżka,
która się opiera
wdzięcznie o jabłuszka.
Wszędzie, gdzie spojrzycie
Malinę widzicie,
boście nie czesali
dzisiaj swoją kicię !
Szczoteczka do rączek,
proszę na kolana,
to jest obowiązek
dla Pańci i Pana.
Powiedz sobie Pańcia,
szczotkowanie wolę,
niźli zjawę kotki
na paradnym stole.
Przecież tak naprawdę,
Maliny tam nie ma...........
to są tylko Pańci
wyrzuty sumienia
kromis 2014-01-22
ha, no fakt, jeszcze nie szczotkowana dzisiaj.....ale to dlatego, ze panci sie poprzestawial dzisiejszy plan. Kicia wie, ze masz czas na miauki o szczotunie ;)
bajka11 2014-01-22
fiu fiu jaka piekna "oprawiona" Baronowa na scianie wisi. Czy kazdy futrzak ma swoj portrecik na scianie? :))))
bourget 2014-01-22
ona nie "chodzi po stole", ona Ci pozuje do portretu " Martwa natura z kotem o zachodzie slonca"!!:))
BTW - faktycznie mina Baronowej na widok dziecka bezcenna...:)))
wiesia9 2014-01-22
Ależ piękne zdjęcie! Ta minka! I wierszyk puszka! Świetne!
W ogóle nie byłoby tego tematu, gdyby Pańcia nie zaskoczyła Malinki!
Zamiast robić Malince wyrzuty, trzeba było przymknąć oczy albo wycofać się delikatnie, żeby nie spowodować kłopotliwej sytuacji. Pańcia, Twoja wina, po co niespodziewanie nadeszłać? :-) A Malinka piękna, pozuje jak na spacerowym molo :-) Zdjęcie Baronowej extra!
zabuell 2014-01-23
bo ja tu tylko tego, no, sie chcialam przyjrzec z bliska co to za jakas na tym obrazku!