puszek 2014-07-26
Piękna kocia para,
te dwa bure koty,
lubią małżeńskie,
najczulsze pieszczoty.
W kąt poszedł kochanek,
zawsze - szkoda słowa,
Malina na wieki
jest Caracasowa.
Romans miły bywa,
Czarny grzbiet wypręża,
ale słodka żona
powraca do męża.
Choć wspomnienie zdrady,
bywa wciąż bolesne,
Zmiataj stąd Arturro.....
uwiedź sobie Cessnę !
wiesia9 2014-07-26
Tak, to zawsze była para :-) nawet kiedy sobie zanadto wchodzili w paradę. A to jest przepiękne zdjęcie: ona wtulona w jego podbródek jak w parasol bezpieczeństwa, on czujny i skupiony, czy nic nie zagraża sielance. Taki silny opiekun ze swoją ufną bogdanką :-)
mariol6 2014-07-26
Urocza chwila... :-)