Zeby nie bylo to ..... sam sie poczestowal jak goscie wyszli, a Pancio nie zamknal drzwi do jadalnii.
Wrocilam ze spaceru z Zoe i co zastalam ? Leb Burego w reszcie tortu. Na okrzyk « Bury, dziadzie ! » odwrocil sie z wasami w smietanie i zdziwiony « ale o co chodzi ? »
kromis 2018-11-12
A tak, tak, jest bardzo wychowanym kotkiem. Nawet zasiadl do stolu z goscmi....konkurowal z "tesciem" ;)
wiesia9 2018-11-12
Oj, jak się oprzeć bitej śmietanie! I tak dobrze, że zostawił co nieco. Ja kiedyś przyniosłam pojemnik z bitą śmietaną od Grycana, postawiłam na blacie w kuchni, odwróciłam się po filiżankę z kawą i... właściwie to udało mi się do tej kawy obronić łyżeczkę pysznego dodatku. Moje koty obstąpiły pojemnik i całe 500 ml bitej śmietany wylizały (dziewiątka ich)! Dobrze, że u Ciebie tylko Bury pałaszował, to i z Zoe, i z Wami się podzielił. :-D Dobry chłopak! Zoe też wzięła tylko to jedno, co wybrała. Po jednym poszli... nie po całości :-)
zosia1 2018-11-13
Aga, przecież Bury Totek jest Elenki, więc też musiał brać udział w urodzinach !!!!!