oj bedzie sie dzialo

oj bedzie sie dzialo

* a wszystko dlatego, ze Malina mnie podpuscila!! Juz od samego rana szwedala mi sie pod lapami i nic tylko o tym czyms w ogrodku. Ja jej spokojnie tlumaczylem, ze pancio zabronil takie rzeczy robic, ze nawet pancia raz w przyplywie zlosci ( chociaz bardziej wydaje mi sie bezradnosci ) krzyknela, "ze jeszcze raz, a nogi z t**** mi powyrywa"....ale pancia to zawsze zartuje, raz tylko pogrozila scierka....no ale chodzilo o ta donice z lawenda, ktorej juz nie mamy. Sam sie zastanawiam dlaczego: niby kwiatuszek wieloroczny, a tak szybko usechl...i potem pancia przy wyrzucaniu badyli narzekala pod nosem....ale o co? na co? lub kogo? Tego to ja juz nie wiem.
Tak czy siak nie mialem zamiaru miec Maliny na ogonie przez caly dzien i poszedlem pomoc jej przy tym trawniku...
Musze Wam powiedziec, ze pancio z pancia niezle napracowali sie przy tym trawniczku 2 lata temu...bo najpierw trzeba bylo usunac te chodnikowe plyty, nawiezc ziemi, wyrownac ja, przywiezc ruloniki z trawka, itd
I wlasnie dzisiaj Malina wyblagala u mnie tego slimaka...tego bezdomnego, bo te z wlasnymi rezydencjami od jakiegos czasu wyniosly sie za stare donice. Juz mialem jej powiedziec, zeby sama go sobie wyciagala, no ale tak mnie blagala, nawet obiecala, ze o tej podwedzonej cielecince zapomni....no to co mialem zrobic?? Kobiecie nie odmawia sie.
Kiedy i jakim cudem naszla nas pancia sam nie wiem. Jedyne co zobaczylem, to ta wredna kudlata smarkule spokojnie myjaca sobie futerko daleko pod plotkiem, ktora puscila do panci spojrzenie typu: "mowilam przeciez gnojkowi ale nie sluchal".
Pancia popatrzyla na trawniczek z "lekka" przewrocony i podkopany, na swiezutka ziemie i przysypane stokrotki ( bo u nas kwitna jeszcze stokrotki :), a do mnie rzucila: "bedziesz to sobie zalatwial z panciem dzis wieczorem! ".
W mig pobieglem za pancia, zeby wytlumaczyc, ze to przez ta futrzana kluche, ze to ona tak od samego rana, ze gdzie by mi taka mysl samemu przebiegla przez glowe....ale pancia tylko powiedziala:" wiedzialam, ze mamy 2 kotki i psa".

monii00

monii00 2009-10-27

Jaki słodki kotek :))

tina89

tina89 2009-10-27

:))))

brygida

brygida 2009-10-27

kawal rozrabiaki z tej futrzanej kluchy ;)
uroczy kot,piekne zdjecie i swietna opowiesc z perspektywy biednego podpuszczonego kota!
:))

oclara

oclara 2009-10-27

ouhahahaaaaaaaaaaa - no rozumiem Ciebie rozumiem - przejdzie panci gdy tylko zamruczysz cos fajnego

oclara

oclara 2009-10-27

dzisiaj tez przez przypadek zreszta taka niezdara i sama sie przewrocila, stara to sie kiwa i taka niestabilna, no mowilem ze o te stojaca duza lampe chodzi :)))))

puszek

puszek 2009-10-27

Caracas.........hanba ci, na kobietę zwalać własne trawnikowe drapania........Malinka, chcesz ślimaka ? Zajrzyj wieczorem, będzie ślimak dla ciebie ! Nigdy nie proś faceta........Caracas , kopaczu, teraz naprawdę uważam, że pańcia ma dwie kotki i psa......Kromisiu, uwielbiam twoje opowiadanka ! I WSPÓŁCZUJĘ..........TRAWNICZKOWI.
Caracas, a wiesz ty, że kopiące pieski noszą NAMORDNIKI ? Bój się ! Bo jak pańcio się zaweźmie.......

malgo51

malgo51 2009-10-27

Przeczytałam z przyjemnością, swietnie, a kiciuś sliczny, pozdrawiam.

bajka11

bajka11 2009-10-27

Twoje historyjki sa genialne, tzn kocie ;)

oclara

oclara 2009-10-27

polecam fachowa intrukcje obslugi kota - przypuszczam ze ten adres juz znasz
http://www.simonscat.com/

irenka

irenka 2009-10-27

..wow..ale obraza:))))).....

oclara

oclara 2009-10-27

acha i wlacz dzwiek

troll

troll 2009-10-28

pozdrawiam serdecznie:)

bajka11

bajka11 2009-10-28

u nas jest troche zamieszania,remonty lazienek i kuchni, wiec nie bardzo z pancia mielismy czas na garnek, ochhhh mowie wam, dzieje sie ....... plac budowy :)

bajka11

bajka11 2009-10-28

sam wiesz jak to jest z babkami, ciagle cos zmieniaja, lazienki nowki sztuki, a ona kazala wszystko skuc i robic nowe, no ale coz, za kobietami sie nie trafi ;)) sam zreszta o tym wiesz doskonale, macie z panciem pokazne "stadko" w domu ;)

dodaj komentarz

kolejne >