Wieczór nad jeziorem
Gdy nastanie zmierzch
i dzień zatopi się w głębi ciszy
od tafli wody odbiją się nasze pragnienia
jak mewy spowite mgłą.
Myśli uniosą się gdzieś nad tatarak
a słońce będzie dogasać w smole wieczoru.
Pocałunkami spokoju uśpimy zniecierpliwione fale,
dotkniemy palcami nieba na chwilę,
odpływając w skrywane marzenia.
Spojrzymy jeszcze raz na wodę jeziora
wyczuwając na ustach wilgotne krople znużenia,
zasłuchani w wieczorną melodię fal
będziemy oczekiwać spełnienia...
/Stysia/
lechjas 2010-07-14
cisza, spokój, sielanka, aż chciałoby się siedzieć w jednej z łódek z nogami zanurzonymi w wodzie... ach ...