poranek wrześniowy

poranek wrześniowy

Przyjdę tu

/czerges/


Przyjdę tu może świtem jesieni ,
śmiechem radosnym, szelestem liści ,
zapachem wrzosów i mgieł deseni,
przyfrunę z wiatrem iście złocistym .

Babiego lata srebrzyste nici ,
niech tulą ciepło letnie wspomnienia ,
zaplączę wokół by świat zachwycić
i rozjesienić wrześniowy serial.

O zmroku cicho głosy się niosą,
zaklęte w suche brązowe liście ,
przez połoniny motyle płosząc
z wiatrem tańczące jarzębin kiście .

Jesienna słota ,któż ją pokocha?
zimno i plucha ponura szara ,
zabiorę jeszcze ostatki złota ,
dyskretnie schowam w snu kuluarach.

Już przebarwiłam lasy i łąki ,
w polach zgubiłam słoneczne lato
czerwień jesionów , noc, świtu błękit
i otuliłam jesień tęsknotą .

flossy

flossy 2011-09-15

Pięknie , poetycko oprawiasz codzienność...miłego wieczoru życzę:)

dodaj komentarz

kolejne >